Jak można przeczytać w Programach nauczania języka polskiego jako obcego, na poziomie C1 uczący się powinni opanować „większość form gramatycznych i konstrukcji składniowych oraz formacji słowotwórczych występujących we współczesnym języku polskim, również takich, które pojawiają się w nim rzadko”[1]. Mieszczą się tutaj liczebniki wymienione w tytule, to znaczy liczebniki zbiorowe. Ich użycie wymagane jest tylko w kilku sytuacjach. Po pierwsze – kiedy dany rzeczownik posiada wyłącznie liczbę mnogą (np. troje drzwi). Po drugie – gdy rzeczownik jest rodzaju nijakiego, kończy się na samogłoskę -ę oraz nazywa istoty młode (np. troje kociąt). Po trzecie – jeśli chodzi o rzeczownik odnoszący się do obiektów występujących w parach (np. dwoje oczu). Wreszcie w przypadku grupy różnopłciowej (np. troje studentów)[2]. Konteksty, w których trzeba posłużyć się liczebnikiem zbiorowym, daje się więc uznać za stosunkowo rzadkie. Warto dodać, że użycie liczebnika zbiorowego możliwe jest tylko wtedy, kiedy ma on zastąpić liczebnik główny od 2 do 19, ponadto dziesiątki do 20 do 90. Istnieją także formy kilkoro, kilkanaścioro oraz oboje (obydwoje).
Formy liczebnika zbiorowego, choć jak już zauważono, nie należą do najczęstszych, odnotowywane są przez Narodowy Korpus Języka Polskiego. Można zatem powiedzieć, że w którymś momencie uczący się najprawdopodobniej się z nimi zetkną. Z drugiej strony trudno zaprzeczyć temu, iż we współczesnym języku polskim istnieje tendencja do tego, aby w kontekstach tradycyjnie wymagających użycia liczebnika zbiorowego i odpowiedniego rzeczownika posługiwać się innymi konstrukcjami. I tak w uzusie obserwuje się wykorzystywanie słowa para (np. trzy pary spodni), rzeczowników zakończonych na -ak (np. kociak) bądź też rzeczowników odliczebnikowych (np. trójka studentów). Nasuwa się więc pytanie, czy kierując się wytycznymi zawartymi w przywołanych wyżej Programach nauczania języka polskiego jako obcego, decydować się na realizację tego zagadnienia w trakcie kursu, czy jednak poświęcić czas chociażby na dokładniejsze przyjrzenie się rzeczownikom odliczebnikowym.
Zastanawiając się nad odpowiedzią na postawione właśnie pytanie, warto uświadomić sobie, że opanowanie liczebnika zbiorowego wymaga nie tylko dobrej znajomości fleksji i składni, nie bez powodu zagadnienie to dotyczy kursantów uczących się na poziomie C1, lecz także traktowania języka obcego jako pewnej wartości samej w sobie. Z punktu widzenia skuteczności komunikacji posługiwanie się liczebnikami zbiorowymi nie wydaje się bowiem konieczne – ten sam efekt student może uzyskać, jeśli zastosuje wyraz para, rzeczownik zakończony na -ak bądź rzeczownik odliczebnikowy. Co istotne, taka wypowiedź dla wielu Polaków będzie zapewne brzmieć wręcz bardziej naturalnie, niż gdyby użyty został liczebnik zbiorowy. Ponadto zostanie to zrealizowane przy mniejszym wysiłku ze strony kursanta.
Można wobec tego stwierdzić, iż jeśli uczącego się nie cechuje swojego rodzaju szacunek wobec języka, którego się uczy, może on nie uznać za zasadne włożenia pracy w opanowanie form, którymi posłuży się sporadycznie. Prowadzi to do wniosku, iż decyzja co do tego, czy na zajęciach ćwiczyć liczebniki zbiorowe, zależy nie tylko od przyjętego celu (przykładowo: opanowywanie „całego” języka vs skuteczne porozumiewanie się), ale także od postawy kursantów. Liczebnik zbiorowy z pewnością stanowi jednak dla lektora dobrą okazję do tego, aby ponownie poddać refleksji zarówno cele nauczania, jak i zagadnienia, które na danym poziomie zaawansowania językowego zwykle są realizowane.
[1] I. Janowska i in. (red.), Programy nauczania języka polskiego jako obcego. Poziomy A1-C2, Kraków 2016, s. 148.
[2] A. Markowski (red.), Wielki słownik poprawnej polszczyzny, Warszawa 2008, s. 1603-1604.
Autorka: Michalina Rittner